Seks
z brunetem był szalony i namiętny, tego się nie spodziewałam. Wiele bym dała,
aby to się powtórzyło, ale sam powiedział, że zrobi to tylko raz nie więcej. Jego
dotyk, pocałunki, ruchy były delikatne, że zapragnęłam coraz bardziej jego
osoby w sobie. Dawał przyjemność, której nigdy nie zaznałam, a teraz mogłam
mieć go tylko przez jedna noc. Sądzę, że gdyby był taki naprawdę zakochałabym
się od razu. Po co oszukuję samą siebie? W końcu Sasuke jest tylko moim
przyjacielem, który pragnie mojego bezpieczeństwa. Zgodziłam się na jego
propozycję, ale to chyba nie był najlepszy pomysł. Itachi, gdy się o tym dowie,
choć z pewnością wie, będzie wkurzony.
Przymknęłam
powieki czując jak po plecach spływając kropelki potu wymieszane z jego
ostatnim nasieniem kiedy doszedł na mnie a nie we mnie. Czułam jaką ma
satysfakcję, że sama mu się oddałam, ale od dzisiejszego ranka będę znów
uciekać. Gdyby Sasuke dowiedział się, że go zdradziłam z bratem wpadłby w szał. Nie chciałam być kolejny raz
zgwałcona to poprosiłam o delikatność jeden jedyny raz. Zrobił to, stał się dla mnie delikatny, jak
nigdy przedtem.
Uniosłam
się patrząc na Pana Nocy i przeniosłam spojrzenie na uchylone drzwi łazienki, z
których było słyszeć szum wody. Itachi kapał się po całym stosunku, choć
domagał się więcej. Chciałam nawet tego, ale nie miał już czasu na nic. W końcu
Sasuke kiedyś musiałby się zjawić, a ja chcę tylko jeszcze raz poczuć delikatny
dotyk. Poczuć smak miłości i uczucia, którego wyrzeka się morderca.
Uniosłam
się czując jak po udach spływają nasze zmieszane soki, które skapywały także na
podłogę. Przestałam się z mordercą i muszę trzymać to w tajemnicy przed całą
wioską. Choć czy będzie to możliwe? W końcu ktoś się dowie, że sama mu się
oddałam, ale w tej chwili mam to gdzieś. Stał przodem do ściany, a tyłem do
mnie. Widziałam umięśnione pośladki mężczyzny, które lekko się napięły.
Przegryzłam dolną wargę. Moje hormony zaczynały buzować, gdy tylko jego zobaczyły.
Długie kruczoczarne włosy przyklejały
się do pleców. Powinnam zamknąć drzwi i
odejść, ale zamiast tego weszłam wślizgując się pod prysznic przytulając się do
niego. Nie drgnął, ale spojrzał na mnie przez ramię.
-Czy
ty coś do mnie czujesz? – usłyszałam zimny głos Itachiego. I co mam mu
powiedzieć? Czułam przed nim strach, który
z każdym minionym dniem powielał się jeszcze bardziej. Jego czarne oczy
wpatrywały się w moje oczekując odpowiedzi.
-Przez
to co zrobiłeś wyłącznie ból i strach. – na jego ustach wystąpił ten
znienawidzony uśmiech. Odwrócił się do mnie chwytając za biodra przyciągając
bliżej siebie. Oparł mnie o zimne
kafelki, a letnia woda spływała po ciele kojąc gorące ciało.
-To
bardzo dobrze. – powiedział chwytając mój jeden z policzków, gdy na niego
spojrzałam czekając aż zacznie robić swoje. Wolno opuszkami palców zniżył się
do obojczyka, piersi, brzucha i zatrzymał się na moim kwiecie wkładając dwa
palce przez co cicho jęknęłam. Rozpalone
wagi wędrowały po piersiach w dół przez co klęknął przede mną wyciągając dwa
palce. Uchwycił jedną z nóg unosząc wpatrując w dolną część. Rozpalony język
zaczął pieścić intymną okolicę przez co uchwyciłam jego długie mokre włosy
jęcząc dosyć głośno. Miałam gdzieś, że ten incydent sprawiał mi tyle przyjemności,
chciałam odpłynąć w zapomnienie od
tamtych złych chwil.
Jego
silna dłoń błądziła po mym udzie ściskając się na pośladku przez co dostawałam
przyjemnych dreszczy. Moje ciało domagało się więcej od bruneta, a język lekko
włożył do środka przez co wydałam głośne westchnienie. Oderwał się ode mnie, a
ja na niego spojrzałam chcąc więcej. Wrócił do swojej czynności uśmiechając się
zadowolony.
Itachi
– pomyślałam – Teraz wiem co to znaczy,
prawdziwy gorący seks z mężczyzną – jego oczy spojrzały an mnie badawczo.
Oderwał
się ode mnie unosząc się, jego usta przywarły do moich przez co pocałowałam go
z coraz większym uczuciem. Nasze języki muskały się pogłębiając się coraz
bardziej w namiętności i rozkoszy. Uniósł mnie za uda przez co wyczułam jego
twardą męskość. Wszedł we mnie raptownie lekko jęcząc.
-Znów
jesteś ciasna. – wyszeptał do mojego ucha. – Wspaniale! – poruszał się we mnie,
a je trzymałam się niego całując szyję
bruneta. Czułam się jak w siódmym niebie przez jego pieszczoty. Nie wiem
dlaczego robiłam się ciasna, ale On to lubił. Bałam się konsekwencji tego
lubienia, może mnie codziennie gwałcić przez moją ciasność.
-Itachi…
- powiedziałam cicho wzdychając
-Hm…
-Czy
chcesz mieć dzieci? – nie przerwał na moment tylko się zaśmiał.
-Nie.
– odpowiedział stanowczo. Ostatnie ruchy i w moim wnętrzu rozlała się ciepła
własność bruneta. Oddychałam ciężej przytulając się do niego. W końcu postawił
mnie, a ze mnie wypłynęły jego soki. Woda okalała nadal nasze ciała przez co
brunet uchwycił mój podbródek zniżając swoje usta do moich. Nie chciał skończyć, chciał więcej.
Poczułam
nagłe mdłości? Co jest do cholery, tak nagle?
Czułam, ze zaraz zwymiotuję. Odepchnęłam go przez co nie był zadowolony
i wyszłam klękając przed muszlą klozetową i zwymiotowałam. Musiałam czymś sobie
zaszkodzić, ale tak nagle się pojawiło? Uniosłam się wypłukując sobie usta
wodą. Wolałam nie patrzeć na Itachiego, który z pewnością jest wściekły. Na
ramionach wyczułam mocny dotyk przez co
spojrzałam w lustro widząc za sobą Itachiego, który uchwycił moje
pośladki. Nie zwracał na nic uwagi,
myślał w tej chwili o sobie by zaspokoić rządze.
Znów
poczułam go w sobie jęcząc. Trzymałam się mocno umywalki czując jego szybkie
ruchy, gdy uchwycił piersi ściskając rytmicznie. Patrzał na mnie w lustrze
śmiejąc się, widząc jak bardzo podoba mi się nasz seks. Będzie to
wykorzystywał, wiedziałam o tym! Jęknął
głośno dochodząc w moim wnętrzu, ale nie wychodził. Patrzałam na niego, gdy zaczął pieścić moje
sutki, które stwardniały. Nachylił się nade mną wpatrując w moją zarumienioną
twarz.
-Będziesz
mnie pragnęła Sakura, tylko mnie. Sasuke ci nie będzie wystarczał, już powinnaś
to zrozumieć. – zaśmiał się i wyszedł ze mnie.
Wyszłam
szybko z pomieszczenia zostawiając go samego. Usłyszałam jego śmiech co do
mojej osoby. Musze zobaczyć czy z tą dziewczyną jest wszystko w porządku?
Założyłam szlafrok zawiązując go mocno by nie było widać żadnej intymnej części
i weszłam do pokoju naprzeciwko. Kobieta spała spokojnie, gdybym ja tak mogła
było by wspaniale!
Wyszłam
odchodząc do innego pokoju, do którego weszłam. Nie interesowałam się brunetem
tylko rozebrałam z siebie szlafrok rzucając na fotel i dostając się pod
kołdrę czując się fatalnie nie tylko
dlatego, że zdradziłam Sasuke, ale zaszkodziło mi jakieś jedzenie. Przytuliłam
się do poduszki próbując zasnąć i odgonić niepotrzebne myśli. Poczułam jak
łóżko się ugina pod ciężarem, ale mało mnie to obchodziło. Chciałam zasnąć
głębokim snem!
Poczułam
dym tytoniu. Domyślałam się kto do mnie przyszedł, ale szczerze miałam to
gdzieś. Prosiłam tyko, aby dał mi trochę wytchnienia w tym momencie. I chyba
moje prośby się spełniły, ale zamiast on zareagować to ja wtuliłam się w niego
czując bicie serca bruneta.
Czyli jest człowiekiem
– pomyślałam przymykając coraz bardziej powieki.
Moja
ręka spoczywała na jego umięśnionym torsie, a on jakby wstrzymał oddech i
wypuścił głośno powietrze. Nie obchodziło mnie już nic czy ktoś wpadnie i go
zobaczy, chciałam tylko spokojnie odpocząć. Wzięłam głęboki oddech czując woń
bruneta i w końcu zmorzył mnie głęboki sen.
Na
ramieniu czułam lekki dotyk, ale był inny niż wieczora. Uniosłam powieki wpatrując
się w umięśniony tor, lecz nie należący do osoby, z która leżałam. Wielka
szkoda. Wiedziałam kim jest owa osoba leżąca obok mnie. Uniosłam głowę widząc
Sasuke słodko drzemiącego. Uśmiechnęłam się widząc spokojną twarz, ale przez
jego wyraz twarzy i rysy przypomniał mi się jego brat z wczorajszej nocy.
Dlaczego
właśnie teraz o nim myślę? W końcu teraz znów będę gwałcona przez cały czas.
Powinnam zapomnieć o tym incydencie, to był tylko jeden jedyny raz kiedy zrobił
dla mnie wyjątek. Jego brutalność jest nieobliczalna, prawda? Nie zmieniłby się
przez jedną noc, ale cieszyłam się, że miał satysfakcje z mojego oddania. Seks
z nim znaczył dla mnie wiele, bo chociaż raz poczułam czym jest prawdziwe
współżycie z mężczyzną, ale on tego nie zrozumie.
Nasz
„mały incydent” siedzi w głowie i tak szybko nie ucieknie. W końcu każdy jego
ruch był bardzo delikatny i przyszedł do mnie, gdy chciałam zostać już sama w
czterech kontach. Nie sprzeciwiałam się, ale na seks już wtedy nie miałam
ochoty z powodu złego samopoczucia. Uniosłam się spoglądając w okno
przegryzając delikatnie kciuk. Chyba nie jestem wystarczająco silna by
zapomnieć o Itachim, ale zapomnę bo dla mnie ważny jest Sasuke.
Uchwyciłam
delikatnie kołdrę podciągając do siebie czując się o wiele lepiej niż w nocy.
Mdłości odeszły, to jednak było otrucie
pokarmowe, a już się przestraszyłam, że ciąża z bratem Sasuke. Całe szczęście!
Gdybym była w ciąży wszystko by się jeszcze utrzymało, ale teraz nie muszę się
o nic martwić.
-Sakura..
– usłyszałam glos Sasuke, który przetarł oczy by po chwili na mnie spojrzeć –
Dobrze się czujesz? – uniósł się spoglądając w moje oczy. Chciałam coś
powiedzieć, ale uchwycił mnie przytulając do siebie mocno bym mu nie uciekła?
Nie rozumiałam jego gestu. – Przepraszam. – drżał. – Znów to zrobił, prawda?
Zgwałcił cię.
Westchnęłam.
-Sasuke
spokojnie, muszę się do tego przyzwyczaić. – spojrzałam do tyłu widząc kruka.
Uchwyciłam zasłonę i jednym gestem ręki
zasłoniłam by nic nie widział co między nami się dzieje. Wiedziałam, ze
ten kruk obserwuje mnie w dzień w dzień. – Nie ucieknę od niego, nawet jakbym
chciała. Powinnam się przyzwyczaić, że śmierć będzie najlepszym rozwiązaniem z
tego wszystkiego.
-Przestań
tak mówić! – powiedział głośno. – Będę wszędzie z tobą chodzić, gdzie będę
mógł. Nie zostawię cie samej ze względu na mojego brata, nie będzie cię już
nachodził. Postaram się o to. – pogłaskał mnie po głowie przez co wtuliłam się
w niego bardziej. Zacisnęłam dłonie na łopatkach bruneta wdychając jego
specyficzny zapach. Po policzkach spłynęły łzy, ale nie bólu tylko bezradności,
która była między nami.
Nie
mogłam mu powiedzieć, że tak naprawdę oddałam się Itachiemu z własnej woli i od
teraz już nie będzie tak samo. Seks z Itachim miał dla mnie bardzo duże
znaczenie, właśnie ten który przeżyliśmy razem tej jednej nocy, ale nikt oprócz
mnie nie musi tego wiedzieć. Zostawię to dla siebie w małej tajemnicy!
Czyli jednak żyjesz dziewczyno ;D już się martwiłam, ale jak widać niepotrzebnie ;]
OdpowiedzUsuńRozdział dobry, ale krótki. Chyba to spowodowało, że trochę stracił na jakości. Ważne jednak że jest ;>
Wyncej ! XD Nie no naprawdę fabuła mistrzostwo *o* Itaś taki podniecający :D
OdpowiedzUsuńMało! Chcę więcej! ;3 Ochh początek i środek jak najbardziej cudowny ;p Ale teraz znowu szkoda mi Sasuke trochę. Tak się chłopczyna stara xp
OdpowiedzUsuńRozdział świetny i czekam na następny rozdział! :)
Juuki/Malina
Ehh fajnie ze jest odmiana w Itaczu.
OdpowiedzUsuń