Opierałam
się plecami o zgiełk łóżka wpatrując się w unoszący dym słysząc przyśpieszony
oddech dziewczyny. Seks, który z nią przezywałem był spełnieniem, którego się
nie spodziewałem. Może próbuję i mną zawładnąć, ale jest zbyt delikatna i sama
mówiła, że chce poczuć miłość. Z mojej strony tego nie poczuje, więc wzięła
sobie Sasuke, który nie powinien jej dotykać. Jej ciało, gesty, ruchy..
Wszystko jest i będzie pod moją kontrolą kiedy tylko zechcę.
Próbowałem
uspokoić swoje pożądanie poprzez palenie papierosów, ale gdy patrzyłem na
smukłe ciało dziewczyny, które miało sporo siniaków pragnąłem znów ją posiąść w
swoje objęcia i kochać się z nią do upadłego. Morderca chce się kochać z
delikatna kobietą? Wszyscy mieliby mnie za wariata, gdyby to usłyszeli! W końcu jak można kochać się z taka kruszynką,
gdy rośnie pożądanie?
Każdy
mówił mi, ze powinienem wziąć jakąś lepszą laskę bez takich ran, ale ona to dla
mnie zrobiła by się mnie pozbyć. Byłem z jej ruchów taki zadowolony, że omal
nie zostałbym na noc, ale w końcu cierpiałaby jeszcze bardziej. Podpaliłem
kolejnego papierosa, widząc jak oddech dziewczyny ustępuje i unosi się
delikatnie patrząc na mnie swoimi szmaragdowymi oczami. Na jej policzkach
widniały rumieńce, których nawet ciemność nie ukryła. Uśmiechnąłem się
wypuszczając dym.
-Jeśli
przeszkadza tobie dym to powiedz.
-Nie,
jestem przyzwyczajona. – powiedziała zacisując dłonie na prześcieradle.
Obróciła się do mnie przez co miałem widok do jej smukłego, delikatnego ciała,
które zaczęło mnie coraz bardziej pobudzać. Wpatrywałem się w jej usta, dekolt,
jędrne piersi… Jej ciało działało dziwnie na mnie, całkiem jakby to miało być
przesądzone o naszym połączeniu fizycznym. – I-Itachi.. – powiedziała moje imię
przez co na nią spojrzałem – czy..
Domyślałem
się o co chodzi. Kobiety są takie przewidywalne, czy każda musi być taka sama?
-Sakura,
dzisiaj jest jedyny dzień w którym możesz korzystać. W żaden inny to się nie
powtórzy, można powiedzieć na to bierz ile chcesz. – zaśmiałem się dopalając
papierosa wygaszając resztę w popielniczce. Jej ciało poczułem na swoim przez
co poczułem dziwne ukłucie, a serce jakby przyśpieszyło? Co jest ze mną nie
tak? Ta dziewczyna od jakiegoś czasu
działa na mnie w inny sposób niż powinna.
Odepchnąłem
ją lekko od siebie nie chcąc czuć uczucia, które zawładnęło całym moim ciałem.
Nie rozumiem czasami samego siebie jeśli jestem obok niej. Wpatrywała się we
mnie zdziwiona nie wiedząc dlaczego to zrobiłem, w końcu jej na to pozwoliłem,
a teraz raptem odrzucam? Fakt, mogłoby się wydawać bardzo dziwne.
Patrzała
na mnie, ale przysunęła się i lekko ucałowała moje wargi przez co poczułem
kolejną fale pożądania do tej kruszynki. Oddałem wolno pocałunek rozkoszując
się delikatnymi ustami mojej własności. Odgarnąłem
długie włosy dziewczyny na bok przejeżdżając opuszkami od karku do kości
ogonowej zakręcając kółko na pośladkach. Masowałem jędrne pośladki ściskając od
czasu do czasu przez co moje zadowolenie rosło z każdą chwilą.
Oderwała
się lekko ode mnie przez co poczułem się lekko zawiedziony, chciałem znów
korzystać z okazji, że mogę ją mieć. Nie będę się powstrzymywał, bo ona „niby”
jest z Sasuke. Tak bardzo chce ją chronić, a teraz spędza ze mną czas w łóżku?
Nic nie potrafi zrobić, dlatego ona jest tylko i wyłącznie moja!
Klękała
wpatrując się we mnie, a ja nie mogłem się nadziwić jej ciału. Gdyby
dowiedziała się o tym Ayumi zabiłaby ja na miejscu. W końcu nie chciałem ciała
siostry mojego szpiega tylko tej kruszynki, to było dla mnie ważne. Nie
powinienem myśleć o tamtej kobiecie, która nie ma serca dla mężczyzn, potrafi
ich wykorzystywać!
-Dlaczego
jesteś dla mnie taki okrutny? – zapytała przez co nasze oczy się spotkały. Jej
zieleń oczekiwała ode mnie odpowiedzi, widziałem to po niej. Chciała znać
odpowiedź tylko ode mnie, nie od innej osoby. Uchwyciłem kolejnego papierosa
wiedząc, że czeka nas długa rozmowa na temat mojej obsesji. Wypuściłem dym
tytoniu patrząc na nią – gdyby nie to, to sądzę, że nawet bym się w tobie
zakochała.
Zastygłem
w bezruchu zaskoczony jej wyznaniem, lecz z ust wypuściłem opary dymu wpatrując
się w jej oczy, które nadal oczekiwały odpowiedzi. I co miałem zrobić? Miałem mętlik w głowie
przez jej wyznanie? Zakochać się? A po co mi jej uczucia? One w ogóle nie są
potrzebne, prawda? Tylko sprawiają, że człowiek staje się mało ważny i może
zostać zraniony. A tu raczej nie istnieje pomiędzy mną a nią nic oprócz
pożądania.
Zgniotłem
niedopałek i przybliżyłem się do niej wolno i aksamitnie dotykając policzka by
pozbyć się zbędnego tematu i przejść do konkretnej czynność. Nasze usta
połączyły się w lekkim pocałunku przez co nie chciałem na nic czekać, lecz
oderwałem się od jej miękkich ust.
-Nadal
czekam na odpowiedź. – powiedziała przez co byłem lekko oszołomiony. Dlaczego
właśnie teraz oczekuje ode mnie odpowiedzi na zadane mi pytania? Co chce przez
to zyskać? Uniosłem się chodząc z jednego kąta do drugiego, a moja kobieta
wpatrywała się we mnie oszołomiona. Zatrzymałem się patrząc nad nią zimnym spojrzeniem, a ona nadal wyczekiwała
odpowiedzi. W głowie układałem już zdanie, które było prawdą.
-Nie
potrzebuje miłości, jest mi zbędne. Ono miesza jedynie w głowie naiwniakom. –
wypowiedziałem podchodząc do niej wolno.
-Nie
wierzę w twoja odpowiedź. – zatrzymałem się patrząc na nią uważnie. Nie wierzy?
Jak to prawda, która jej powiedziałem, a ona od tak mówi, że nie wierzy? –
Każdy w życiu potrzebuje troski i miłości by czuć się bezpiecznie. – chciałem
jej odpowiedzieć, ale weszła w zdanie – Do czego w takim razie jest ci
potrzebny seks, skoro nie potrzebujesz uczucia?
Nie,
no tego już za dużo. Będziemy o tym rozmawiali? Chociaż z jednej strony brać ją
siłą nie było tak przyjemne jak teraz nasz akt połączenia, w dodatku nawet nie
przejmuje się Sasuke. Pierwszy raz, gdy z nią to zrobiłem poczułem jak bardzo
jest ciasna, teraz jest też, ale wtedy był jej pierwszy raz. Odebrałem
dziewictwo i od tamtego momentu zaczęło się, że stała się moją kolejną ofiarą,
nad która postanowiłem się znęcać.
Gdy
brałem ją siłą miałem satysfakcje z jej bólu, ale gdy oddała mi się sama
poczułem się lepiej wiedząc jak bardzo tego chciałem. Może coś się we mnie tli
innego, choć naprawdę w to wątpię. To chwilowy zastój, który przywróci się do
normalności.
Jej
zgrabne ciało poruszyło się podchodząc do mnie, a wargi ucałowały moje
delikatnie przez co oddałem pocałunek nieświadomy jego konsekwencji. Oderwała
się lekko ode mnie patrząc w oczy.
-Dalej
twierdzisz, że nie potrzebujesz uczucia? – zapytała. Dostrzegłem, że spojrzenie
przeniosła na tors delikatnie błądząc opuszkami patrząc na każdy mięsień
drażniąc go przy okazji. Na jej
policzkach wystąpiły kolejne rumieńce, lecz ani na chwile nie wystąpił uśmiech,
stała się smutna od tamtego czasu, gdy pierwszy raz ja posiadłem. To właśnie
mnie zadawalało, nic jej już nie ruszy.
Nachyliłem
się nad nią.
-Co
ty chcesz ze mną zrobić? Zmienić mnie? Nie uda ci się Sakura, przyjmij to do
swojej świadomości. Jestem jaki jestem. Nikt i nic tego nie zmieni, nawet taka
delikatna kobieta jak ty. – wyszeptałem
do jej ucha drażniąc szyję wraz z uchem.
-Wydaje
mi się, że po części już mi się udało, choćby przez tą noc. Jesteś delikatny. –
zatkało mnie. Jak ona może podejrzewać, ze przez jedną noc mnie zmieni bo mi
się oddała? Nie możliwe! Nie do wykonania taki krok. – Itachi, czy zamiast
widzieć w moich oczach strach nie lepsza byłaby świadomość, że czuję się przy
Tobie bezpieczna?
-A
czy uważasz, że lepiej bym się czuł mając taką świadomość? Myślisz, że morderca
może żyć z taką świadomością? – odpowiedziałem jej pytaniem.
-Tak.
– spojrzałem na nią niedowierzając jej słowom. To stek bzdur by morderca mógł
żyć myśląc o bezpieczeństwie swojej
ukochanej, a w dodatku jeśli chodzi o mnie. Uśmiechnąłem się wpatrując w jej
przepiękne zielone oczy.
-Źle
trafiłaś, Sakuro. Mi zależy tylko i wyłącznie na twoim strachu, bólu i
cierpieniu. Z tego mam satysfakcję. – powiedziałem do niej. Spojrzała ukosem w
moje oczy i nie odrywała się ode mnie.
-A
z seksu jaki ci teraz daję, z oddania jakim cię obdarowuję, nie czujesz
satysfakcji? Itachi, to są dwa pozytywne uczucia i widzę, że czujesz
zadowolenie, więc może i z mojego bezpieczeństwa również byś je czerpał? –
zapytała mnie.
Zamilkłem
zastanawiając się nad słowami Sakury. Czy ona naprawdę myśli, że mógłbym
czerpać satysfakcje z jej bezpieczeństwa? Chyba jest głupia, nigdy bym nie miał
tego, co mam teraz. Chodzi mi wyłącznie o ból, a obiecałem jej tylko jedną noc
tak delikatną. Zobaczymy jak się wszystko potoczy, ale w moim słowniku nie
istnieje takie coś jak „pozytywne uczucia” względem kobiet!
Chociaż
nigdy nimi nie byłem zainteresowany, to wpadłem
w „obsesje” za małą myszką, która teraz mi się oddawała. Chciałem ja
mieć i gówno mnie obchodziło czy wioska na to pozwoli, jest tylko i wyłącznie
moja. Jeśli ktoś ją tknie, gdzie nie powinien zabije. Może i to się nazywa
większa obsesja, ale to tylko ja mogę robić. Wszystko co z jej ciałem związane
będę robić z każdym możliwym dniem.
Ciepłe
wargi wyczułem na swoich i chciałam się temu oddać, ale musiałem wysłać
najpierw kolejnego klona do Sasuke inaczej nie będzie zbyt dobrze. A chciałem
zabawić się z Sakurą jeszcze długo. Przeciągnąć wszystko, aż będę spełniony co
nie będzie możliwe. Rzuciłem ją na łóżko
i usiadłem na niej całując każdy drobny element ciała, a jej dłonie zacisnęły
się na łopatkach drapiąc skórę. Nie chciałam przerywać pieszcząc na dziewczynie, w końcu mieliśmy jeszcze wiele
godzin do wschodu słońca.
Wszedłem
w nią wolno czując jak bardzo jest wilgotna przez co uśmiechnąłem się z wolna.
Naprężyła mięśnia, które bardziej ocierały o mą męskość przez co jęczałem
głośniej niż powinienem. Trudno oddam się tej rozkoszy, która we mnie wybucha.
Przybliżyłem się jeszcze bliżej i wszedłem głębiej wpatrując się w pół
przytomne oczy dziewczyny z zadowoleniem.
Nie powinienem, ale ona spełniła moją dzisiejszą zachciewajkę tylko
dlatego, że obiecałem być delikatny.
-Co
się ze mną dzieje do cholery
Poruszałem
się szybciej, a Sakura wpiła się w moje wargi zaplątując nogi na biodrach.
Uniosłem ją ruszając szybciej. Czułem, że zbliżał się moment finału. Po jej ciele spływały kropelki potu, ale ona
całowała mnie tylko, gdy naparłem nią o ścianę, aby mieć poparcie.
-Itachi…
- wyszeptała zamykając powieki. Jej paznokcie wbiły się w moje ramiona –
Mocniej... – zdziwiłem się jej natychmiastową reakcją. Spojrzała lekko na mnie
przez co przyśpieszyłem i zrobiłem jak kazała. Jej nadmiar soków spływał po
udach spływając w dół na prześcieradło.
Krzyknąłem
głośno dochodząc w jej wnętrzu i kładąc ją na
poduszkę przykrywając nas kołdrą. Chciałem ją mieć w tej chwili i
niczego nie przerywając obdarowywałem
zgrabne ciało dziewczyny gorącymi pocałunkami. Moje ciało zaczęło się
domagać jej z każdym kolejnym pchnięciem. Dłońmi pieściła moje plecy.
Braciszku, gdybyś dowiedział się
co twoja dziewczynka ze mną robi byłbyś naprawdę zawiedziony. Tak bardzo chcesz
ja chronić, a teraz ma satysfakcje z
seksu. Co byś na to powiedział? – zapytałem siebie
w myślach.
Uchwyciłem
jej dłonie splątując ze swoimi.
-Itachi...
-Tak?
-Co
z Sasuke? – zacisnąłem mocniej dłonie, gdy wspomniała imię mojego braciszka. W
takim momencie o nim wspomnieć? Co za dziewczyna myśli o nim przez cały czas
chociaż jest ze mną. Mogłem przypuszczać, że o nim nie zapomni. Wyszedłem z
niej opadając obok, a ona uniosła się wpatrując we mnie. Niesforne kosmyki opadły na twarz przyklejając
się, a także do ramion i jednej piersi. W jedną noc przeżyliśmy to razem wiele
razy, teraz musi cierpieć.
-Tak
bardzo obchodzi cię mały gnojek? – zapytałem wpatrując się w zielone oczy,
które odwróciła ode mnie – Hm… jesteś ze mną, kochasz się ze mną, a tak
naprawdę myślisz o swoim pieprzonym
ukochanym? – zapytałem.
-Ja…
-Nie
ładnie z twojej strony. Sama chciałaś się ze mną kochać jak tylko będę
delikatny, a teraz chcesz widzieć Sasuke? – uchwyciłem kolejnego papierosa
podpalając go patrząc na nią, lecz miała odwróconą głowę w bok i się położyła
jakbym ją zranił.
Kobiety. Weź ty je zrozum
– pomyślałem patrząc znów na plecy dziewczyny.
Paląc
papierosa wpatrywałem się w biały sufit z lekkim uśmiechem na ustach. Raz na
parę lat zdarzy się, że jestem delikatny. Nie, chwila to wcale się nie zdarza,
ale miło tak poczuć innego rodzaju pożądanie do tej malutkiej osóbki. Przecież
Sasuke nie chce iść z nią do łóżka, odtrąca ją by w końcu zauważyć uśmiech na
jej ustach, który wcale się już nie pojawi.
Uchwyciłem kosmyk jej włosów wpatrując się w nią z lekkim uśmieszkiem.
Sakuro, jeszcze nie wiesz ile
cię czeka. To jest malutki początek tego co się zacznie. Twoja przyszłość spoczywa
w moich rekach, więc się przygotuj. – pomyślałem bawiąc
się kosmykiem włosów.
-Mylisz
się - usłyszałem jej głos. – Nie chcę
widzieć Sasuke, nie chce tylko by nas razem zobaczył w łóżku? W dodatku jestem
z tobą z własnej, nieprzymuszonej woli. Jak myślisz, jak wszystko by się
skończyło, gdyby wioska dowiedziała się, że się z tobą przespałam? – wypuściłam
dym z papierosa.
-Zabili
by cię. Nie martw się, nie zrobili by tego, nie mogliby mnie ubiec. –
westchnęła obracając się do mnie, a jej oczy wpatrywały się we mnie z uwagą,
pogłębiłem się w tej głębi. Odłożyłem papierosa do popielniczki, z którego tlił
się tytoń.
Przez
okno wpadło srebrne światło księżyca oświetlając kruche ciało dziewczyny nadając jej nienaturalnego piękna. Nie
odrywała ode mnie spojrzenia przez co przybliżyłem się do niej bliżej dotykając
jej policzka odklejając niektóre kosmyki z lekkim uśmiechem. Wpatrywałem się w
jej oczy przez co dostałem dziwnego uczucia bliskości dziewczyny. Nigdy czegoś
takiego nie czułem, tak jakbym potrzebował jej w tej chwili i żądnej innej.
-Nie
myśl o moim bracie, tylko o mnie. – byłem blisko jej ust, gdy przymknęła powieki
musnąłem spiechrzwione wargi od nadmiaru pocałunków i przegryzania. Sasuke
domyśli się, że coś było nie tak, przecież będzie cała w malinkach. Zarzuciła
ręce za szyję przyciągając mnie bliżej. Teraz wiedziałem, że ten niby pozorny
nic nie warty seks będzie dla niej wszystkim. Będzie w dzień w dzień myślała o
mnie bym zrobił to znowu tak delikatnie.
Wspominać
będzie dzień w którym łączyliśmy się z sobą nie zważając na konsekwencje. A ona nie przejmowała się co może zdarzyć się
kolejnego dnia po tym intymnym incydencie, a
może nie być za ciekawie.
Od autora:
Czy wspominałam już, że jesteś zboczuchem? Hehe XD Nie no, to jest cudne! :D Się Itaś zdziwił rozmową!:D hehe XD
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta! ^^
Łał! Kolejna super notka:D Jak TY to robisz? Genialne notki:D Mam nadzieję, że nowa notka będzie nie długo:D Życzę dużo, dużo weny do dalszego pisania genialnych notek:D Pozdrawiam cieplutko i czekam na następny rozdział:D
OdpowiedzUsuńOoooo to było świetne *o* Genialna robota :D Wyczekuję następnego rozdziału z radością ^-^
OdpowiedzUsuńTu nasuwa się jedno słowo: GENIALNE :D już nie mogę się doczekać kolejnej części i jaka będzie panowała relacja między głównymi bohaterami. Czy coś się zmieni między nimi :) życzę dużo weny :D
OdpowiedzUsuńWSPANIAŁE!
OdpowiedzUsuńnikt nie wymyślił by tego lepiej! Masz wspaniałe pomysły. Jestem tylko ciekawa reakcji Sasuke...
życzę dużo weny :*
Kiedy następny? :*
OdpowiedzUsuń