Mangekyo Sharingan

sobota, 28 stycznia 2017

Rozdział dwudziesty ósmy



Patrzyłem w puste oczy Sakury, które obserwowały każdy mój gest. Nie zamierzałem robić pierwszego kroku do tego co mogło się zdarzyć, ponieważ wiedziałem jak wszystko się skończy. Rezygnacją ze strony ofiary, która nie potrafiła odrzucić przyjaciół i dobrze ze mną się bawić. Postanowiła zostać wierna przyjaciołom, którzy się od niej odwrócili i nie zamierzają zaufać ponownie. Choć nic nie zrobiła. Tylko dlatego, że została moją ofiarą jest pośmiewiskiem wioski i nikt nie patrzy na Sakure w inny sposób. Dostała miano kochani. Może i słusznie, bo jeśli zacznie chcieć uprawiać seks, może być jedyną kochanką, którą będę posuwał. Co za ironia, że właśnie w takiej pozycji się znajdujemy po jej ingerencji.
Zacisnęła dłonie na koszuli, kiedy obserwowałem Haruno uważnie, gdy policzki dostawały rumieńców na twarzy. Ten gest świadczył, że dążyła do kochania się ze mną, nawet jeśli sprawiało to trudny wybór, między mną a honorem.
Nie pomogę tym razem. Sama musisz zdecydować, czy chcesz posiąść mnie takim jakim jestem – pomyślałem.
Czekałem cierpliwie, aby zdecydowała się dla kogo pragnie dobra. Dla siebie czy wszystkich ludzi, którzy wykorzystują Sakure  na każdym możliwym kroku.
- Mam dosyć – Oczy zabłysły złością, którą wcześniej nie pokazywała. Na pewno nie mi. Zauważyłem czerwień w oczach, kiedy uśmiechnąłem się, ponieważ rzadko można zauważyć w Sakury oczach Sharingan.
- Czego? Kogo?
Nie ruszyłem się, lecz obserwowałem rosnącą złość w oczach dziewczyny.
- Wszystkiego! – ścisnęła dłonie kurczowo, kiedy poczułem jak kurczy się koszula. – Tego, że mnie wykorzystują, aby złapać cię choć to i tak nic nie daje. Zawsze potrafiłeś ich przechytrzyć, a teraz ten cholerny klon.
- Działa na moją korzyść.
- Tak. Możesz robić co chcesz i jak chcesz. Masz wolną rękę do wszystkiego – obserwowałem ofiarę uważnie, kiedy  złość nie mijała do otoczenia. Przeczuwałem, że jej złość jest spowodowana wykorzystywaniem przez wszystkich. – Nie jestem tylko twoją rzeczą, ale wszystkich dookoła.
- Skoro nie chcesz być ich przedmiotem to rób wszystko po swojemu. Wioska cię nie będzie już akceptowała. Dobrze o tym wiesz. Wszyscy cie utożsamiają ze mną, jako moja własność. Nawet twoja mentorka nie wierzy w twoje słowa. Wolałaby ciebie zamknąć jak ptaszka w klatce – zaśmiałem się, kiedy o tym wspomniałem.
Wyprostowała się, gdy patrzyła na mnie zielonymi oczami.
- To już się nie zmieni, nawet jak tego nie będę chciała. Masz w tym rację. Jesteś pośmiewiskiem całej wioski. Wszyscy o mnie mówią jak o twojej dziwce.
- Brzmi ciekawie. Więc… Co zamierzasz zrobić? – pytałem, kiedy poczułem jak odpięła pierwszy guzik koszuli. – Gdybyś wzięła co ci dawałem nie przejmowałabyś się wszystkimi dookoła, a na pewno nie swoimi przyjaciółmi. Twoje życie seksualne zostałoby wzbogacone przeze mnie i nie umiałabyś przestać.
- Nie wiem co zrobię, ale jeśli dalej tak pójdzie, przestanie mi na czymkolwiek zależeć. Wtedy zrobisz co będziesz chciał.
- Nie, ja już mogę robić co chcę – uniosłem się na łokciach, kiedy poczułem jak odpina kolejne guziki. – Nie musze pytać o niczyje zdanie, kiedy tylko cos mi się nie spodoba, mogę zabić lub to zignorować. Moje ręce zabiły tysiące osób.
- Wiem, i te same ręce sprawiają dużo przyjemności.
- Przyznałaś się, że seks sprawiał ci przyjemność – zadrwiłem, kiedy spojrzała w moje oczy. Poczułem, jak intymna częścią przetarła po moim kroczu.
- Tak. Sam przecież to zauważyłeś, że się powstrzymuje. Bo nienawidziłam tego, że seks z mordercą może być tak przyjemny – przejechała palcem od bioder w górę, kiedy zniżyła się i ucałowała bliznę po mieczu, po czym na mnie spojrzała. – Nie myśl sobie, że ci oddam moje serce. Zakochanie nie wchodzi w grę.
- Nie sądzisz, że już je oddałaś?
- Nie kocham cię.
- Dobrze wiesz, że dostanę to co chcę. Zawsze. Sama się o tym przekonasz, jak tylko zaczniesz brać ode mnie garściami. Jeszcze wiele mógłbym cię nauczyć, ale musisz wyrzec się swojej patriotyczności.
- Niedoczekanie.
- Tak myślałem – westchnąłem, kiedy poczułem jej ciało blisko swojego. – Wiesz, że seksem zdradzasz swoja wioskę, chociaż oni się tego nie dowiedzą z powodu mojego zatrzymania.
- Nie chcesz? – jej usta poczułem na szyi, jak łapczywie całowała. Liznęła czuły punkt, kiedy zacisnąłem dłonie na smukłych udach.  
Kurwa, działa na mnie w nie właściwy sposób. Pierdolona dziwka – pomyślałem, kiedy dostałem się pod jej sukienkę, gdy dotknąłem pośladków.
Uniosła się, gdy tego nie chciałem. Wolałem, aby została w tej pozycji, bo mogłem popieścić ciało należące do mnie. Napięcie w moim ciele wzrastało. Nie mogłem się powstrzymywać. Spojrzałem na jej piersi, które odznaczały się na sukience.
- Zadajesz głupie pytania. Dobrze wiesz, że będę cię ruchał dopóki mnie nie znudzisz. – odpięła guzik, po czym suwak spodni, kiedy uchwyciła gumkę slipów. Uśmiechnęła się do mnie, kiedy nie miałem pojęcia kim może być dziewczyna nade mnie. Musiała naprawdę mieć dosyć traktowania jak rzeczy przez wszystkich dookoła i zaczyna wariować, że pragnie mnie na całej linii. Chciała odreagować cały stres, a inny mężczyzna nie poszedł z nią do łóżka. Chyba, że zaczęłaby wykorzystywać do tego celu Sasuke, który ostatnio nie ejst chętny do zabawy w miłość fizyczną.
Będziesz żałować, że ze mną sypiasz – pomyślałem, po czym zbliżyła się do mnie na niebezpieczną odległość. Czułem jej oddech na ustach, kiedy drażniła się ze mną. Nie interesowałem się, że po seksie zacznie mieć pretensje do siebie, po oddaniu się mordercy. Sama przyznała się, że seks ze mną jest przyjemny.
-  W takim razie zerżnij mnie.
Sakura… teraz przegięłaś. Już stałaś się całkowicie moja. Zaczynasz być wulgarna – myślałem. Chciałem ja uchwycić, ale splątała nasze dłonie, gdy wpiła się w moje wargi. Przejęła inicjatywę nade mną. Czułem się dziwnie, gdy to ona robiła pierwsze kroki, aby ze mną sypiać.
Dotknęła języka i pieściła podniebienie, kiedy nie powstrzymywałem się, po czym oddałem żarliwy pocałunek, który sprawiał nam radość. Chciałem tego więcej, więc nie protestowałem, kiedy znów zatopiła się w moich wargach. To co nas łączyło to sam seks. Prawdopodobnie jestem morderca, który pociąga ją w każdym aspekcie intymnym. Jeśli jej się spodoba, wylądujemy wiele razy razem w łóżku. W końcu pokazałem jej, jak można się cieszyć z połączenia dwóch ciał i nie zamierzam przerywać zabawy, nawet jeśli jest to samo współżycie z ofiarą.
Odsunęła się od mnie, kiedy czubkiem języka przejechała po moich ustach, zlizując naszą ślinę. Cmoknęła, gdy spojrzała w moje oczy, które błyszczały z podniecenia. Ona miała ochotę na więcej i nie chciała się powstrzymywać. Za nim się zorientowałem nie miałem na sobie dolnej bielizny.
- Itachi… - wyszeptała, kiedy na nią spojrzałem, jak swoją kobiecością pieściła przyrodzenie, ruszając biodrami. Przyrodzenie pieściło intymną część, drażniąc łechtaczkę.  Wyczułem, jak bardzo jest mokra. Podnieciła się wystarczająco, bym w nią mógł wejść, ale wolałem, aby dzisiaj ona przejęła inicjatywę nade mną. Sprawiała, że potrzebowałem więcej dotyku ciała dziewczyny. Słyszałem jej cichy jęk, kiedy ocieranie sprawiało nam ukojenie.
Popatrzyłem w jej przymróżone oczy, kiedy odchyliła głowę do tyłu. To sprawiło, że sam potrzebowałem uczucia bliskości dziewczyny. Uchwyciłem ją za uda, gdy zmierzałem do bioder, gdy dotknąłem jej mokrego czułego punkty. Jęknęła, gdy nogi drgnęły, robiłem okrężne ruchy palcem. Położyła ręce na klatce, kiedy nachyliła się nade mną.
Przesunęła się na uda, kiedy uchwyciła przyrodzenie w dłoń, po czym masowała, drażniąc główkę kciukiem. Odchyliłem głowę do tyłu, kiedy nachyliła się nad nim i liznęła penisa czubkiem języka. Zadrżałem, wyczuwając ciepły mięsień dziewczyny.   Całowała go, kiedy językiem zaczęła jeździć wokół po główce.
„Pierdole… Pokazuje jak facet może z nią mieć dobrze!” – myślałem.
Wsadziła go do buzi, gdy ręką masowała trzon pomagając mnie podniecić. Bez dwóch zdań udawało jej się to zrobić. Sukienka podwinęła jej się do bioder, gdy widziałem wypięte pośladki.
Usłyszałem pomrukiwanie z ust Sakury, na którą spojrzałem, jak pieściła ustami przyrodzenie. Zaczynałem czuć ciśnienie w podbrzuszu. Uchwyciłem jej włosy, które zaplątałem wokół dłoni i pomagałem jej, wpychając głębiej penisa do gardła. Nie zaprzeczała, jedynie co słyszałem to ciche pojękiwania.
Ona do nikogo innego nie należy, jak do mnie! – myślałam, po czym doszedłem w jej buzi, kiedy wyciągnąłem penisa, na którym pozostały pozostałości spermy. Oblizała się łapczywie, gdy spojrzała na mnie przyciemnymi oczami, pragnąc abym dał siebie więcej. Oddała się chwili, która prawdopodobnie będzie ją drogo kosztowała.
Dłonią przejechała po penisie, gdy z ręki zlizała nasienie, które połknęła, po czym spojrzała na mnie, gdy zbliżyłem się do jej szyi i przejechałem językiem. Odchyliła głowę do tylu, kiedy całowałem obojczyk, kiedy uchwyciłem sukienkę, którą rozdarłem, aby zobaczyć piersi Sakure. Wziąłem do buzi sutek, gdy językiem zaczynałem pieszczotę.
Sakura uchwyciła moje ramiona, w które wbiła długie paznokcie i podrapała prawdopodobnie, zostawiając ślady. Przyciągnąłem ją bliżej siebie, kiedy poczułem jej dłoń na członku, kiedy nakierowała go na dziurkę. Przywarła do mnie, kiedy wszedłem w nią, gdy jęknęła przyjemnie, kiedy wyczuła go w środku.
Chciałem się za nią zabrać, ale popchnęła mnie na łóżko, kiedy leżałem przed nią, jak uchwyciła mnie za ramiona i sama zaczęła ruszać biodrami. Jęczała cicho, kiedy rozerwałem do końca bluzkę i pozostałości rzuciłem w bok, patrząc na połączenie naszych ciał.
Robiła okrężne ruchy biodrami, kiedy dotknęła swoich piersi i zamknęła oczy. Rozkoszowała się przyjemnością, jaka dawał jej nasz wspólny seks. Dotknąłem łechtaczki, kiedy uśmiechnęła się w czasie jęku, gdy spojrzała na mnie.
Przywołałem ją do siebie, kiedy zniżyła się do mnie i przytrzymałem ją za biodra, po czym ruszałem energicznie biodrami. Jęczała jak opętana, kiedy krzyknęła przyjemnie. Nie zwracała uwagi czy jej rodzice zainteresują się zawistna sytuacją, po prostu ruchała się ze mną jak tylko chciała.
- Czyżbyś doszła? – oddychała głębiej, kiedy uniosła się, a ja wyszedłem z niej. zauważyłem, że wypłynęła z niej klejąca maź, która wydzieliła, gdy dostała orgazmu.
-T-tak. – wyszeptała, łapiąc łapczywie powietrze, po czym ucałowała mnie krótko – jeszcze, pieprz mnie jeszcze. Pragnę czuć więcej przyjemności.
Dominowałem nad nią, bo pragnęła, abym sprawił jej radość z seksu, choć doszliśmy już oby dwoje, ale zamierzam się spuścić w niej. Nie inaczej. Obróciłem ją na brzuch, kiedy uniosła się i wypięła, gdy wszedłem w nią szybko, gdy odchyliła głowę do tyłu, kiedy uchwyciłem ją za szyję, po czym ścisnąłem.
Ruszałem biodrami, a ręką pieściłem czuły punkt, kiedy jęczała przyjemnie. Puściłem jej szyje, gdy uchwyciłem mocno biodra i wszedłem głębiej, kiedy ścisnęła dłonie na kołdrze. Tym razem nie powstrzymywała się, jęcząc moje imię.  Palcami przejechałem po bliźnie na plecach, jaką sam zrobiłem.
Nie powtrzymywałem się, kiedy przyśpieszyłem, a  jej szybszy oddech i jęki mieszały się z moimi. Uchwyciłem jej ręce, gdy zbliżyłem się do jej ciała, kiedy doszedłem w niej. Ucałowałem szyję, kiedy dałem jej chwilę odpocząć.
Wyszedłem z niej, kiedy położyła się przede mną. Przyciągnąłem ją za uda do siebie, kiedy spojrzałem na cipkę, z której spływały nasze zmieszane orgazmy. Dotknąłem sutka, kiedy na mnie patrzyła, gdy uniosła się, po czym wpiła w wargi. 
Mogę ją rżnąc zawsze. Jak na razie nie czuję znudzenia – myślałem.
Splątaliśmy ponownie nasze ciała, gdy oddychała ciężej. Po naszych ciałach spływał pot, kiedy pieprzyłem ja równo i ostro, aby zaznała spełniana z seksu. Sam mogłem się rozluźnić, a ona dostanie ode mnie przyjemne doznania, z których już będzie korzystać. Splątała nogi bliżej bioder, kiedy kolejny raz w niej doszedłem.
Patrzyła na klatkę piersiową, kiedy uniosłem podbródek, gdy ucałowałem wargi, które sprawiły, że odpływałem w świat ekstazy. Popchnąłem ją na łóżko, gdy wyszedłem z niej i wpatrywałem się w zielone oczy.
- Koniec? – zapytała, kiedy dotknąłem policzka dziewczyny. – Możemy kontynuować.
Zaśmiałem się pod nosem, gdy jej chęć jest dla mnie czymś nowym. Potrzebowałem seksu, aby się rozluźnić, ale dzisiejszy jest spełnieniem, którego zazwyczaj oczekiwałem. Zadowolenie jest większe niż zazwyczaj, ale następnego razu nie będzie. Przeczuwam, że zacznie żałować swojej decyzji, albo zacznie szaleć i będziemy sypiali częściej ze sobą. Jedno z dwóch. 
- Bardzo chętnie zostałbym z Toba dłużej, ale nie załatwiłem wszystkich spraw, jakie mi pozostały.
- A co mnie to – odwróciła głowę w bok, kiedy zacząłem się ubierać, gdy patrzyłem na jej spocone ciało, po którym spływały słone krople.  Zacisnęła dłonie w pięść, kiedy podszedłem do niej, gdy ubrałem bluzkę i usiadłem, po czym uchwyciłem jej policzek, aby na mnie spojrzała – Miałeś wychodzić.
- Dzięki temu seksowi pokazałaś do kogo należysz.
- Nie nalezę do ciebie!
- Nadal się upierasz – westchnąłem, po czym dotknąłem dolnej wargi dziewczyny, która spuchła po łapczywym przegryzaniu. – Obłóż lodem, bo inni pomyślą, że puszczasz się ze wszystkimi.
Odsunęła moją dłoń, po czym wstala szybko, kiedy uchwyciłem ją w pasie. Usiadła między moimi nogami, kiedy rozchyliłem nogi i dotknąłem cipki Sakury. Pisnęła, jak zacżałem bawić się czułym punktem.
- Zostaw już – jęknęła, gdy odchyliła głowę do tyłu. Jęczała cichutko, gdy na twarzy malowało się zadowolenie, a usta wygięły się w uśmiechu. Jęczała szybciej, kiedy doszła, gdy spłynęły jej soki na podłogę. – jesteś podły.
Spojrzałem na palce, które kleiły się od jej wydzieliny. Oblizałem, kiedy wpatrywałem się w nią, gdy obserwowała mnie z wrogością.
- Smaczna jesteś.
- Raczej nie jestem jedną, która ci smakuje. – próbowała odejść, ale rzuciłem ją na łóżko i przytrzymałem nadgarstki.  Szarpała się, aby wydostać ręce, ale nie mogła, kiedy zacisnąłem dłonie.
- Prawda. Ze wszystkich jesteś najsmaczniejsza – uśmiechnąłem się, kiedy wstałem i podszełem do drzwi balkonowych. Uniosła się i spojrzeliśmy na siebie, kiedy jej oczy lśniły złością. – Do zobaczenia. Na pewno przyjdę.
- Nie chce cię widzieć!
- Nie bądź nie mądra. Miałbym cię zostawić? Twoje niedoczekanie.
Wskoczyłem na pobliskie drzewo, kiedy zauważyłem jak ubiera na siebie szlafrok i patrzy w moją stronę. Wytknęła mi język i zatrzasnęła drzwi. Lubiłem jak zachowywała się egoistycznie. Musiała wszystko dostać i koniec. Myślałem podobnie. Co chce dostaje. To tyczyło się tez Sakury. Dzisiaj dostałem ją w całości. Można powiedzieć, że ja pożarłem i prawdopodobnie wpłynę na jej kolejne decyzję, skoro teraz moglibyśmy uprawiać seks do upadłego.  
Zauważyłem przy drzwiach frontowych Sasuke, który westchnął i zapukał.
Zdążyłem w sama porę – pomyślałem, po czym odeszłam w stronę centrum wioski, gdzie zaczynały się przygotowania na kolejny dzień festiwalu.
 ~Kimi-san~