Mangekyo Sharingan

niedziela, 24 listopada 2013

Rozdział Piętnasty


Tak, wiem, nie było mnie szmat czasu na tym blogu. Opowiadanie jest troszkę zmienione, więc możecie widzieć zmiany w fabule ^-^ ale oczywiście tematyka ta sama, więc dość gadania. Zapraszam na rozdział piętnasty!!

______________________


Nie byłem zadowolony z tego co robi dziewczyna, dałem jej nauczkę za nieposłuszeństwo, a teraz wtula się w Sasuke? Czy ona wie co robi? Jej cierpienie zwiększy się dwa razy bardziej niż zawsze, jeśli będzie tak postępować.
Wtuliła się w jego ramię, a jędrne piersi stykały się z torsem. Jakoś się tym nie przejęła będąc naga blisko niego, chciała odpocząć od koszmarów jakie nawiedzały ją co noc. Braciszek miał ją pilnować, ale co będzie jak jej nie dopilnuje?  Znów ją posiądę w swoje szpony przez to pocierpi dwa razy więcej. Jej gesty i czyny będą brane pod uwagę, a dotykanie innych nie wchodzi w grę. Nie ma prawa być szczęśliwa na tym świecie, choć w drugim także by nie była. 


Nigdzie się nie ukryjesz przede mną – pomyślałem – Nawet śmierć cię nie uratuje.


Widziałem obraz dziewczyny, która wolno drzemała, a Sasuke nie zamierzał przymknąć okna. To tylko chwila, gdy zniknie by pójść do Hokage zdać raport. Tylko mała chwila, bo słońce zaczęło już zachodzić, a on nie będzie mógł siedzieć dwadzieścia cztery godziny z moją ofiarą. Wyjdzie, a w końcu ruszę by z nią się policzyć kolejny raz za nie słuchanie rozkazów.
Tylko myślisz, że przy nim jesteś bezpieczna, a wcale tak nie jest. Dostane się wszędzie, nie ważne kto cię będzie chronił. Zabije każdego kto stanie na drodze do ciebie, czy to będzie mężczyzna, kobiety czy może dziecko. Ty stałaś się moją obsesją, którą zawsze dopadnę, gdy tego zapragnę. Decyzję podjąłem i nie zmienię jakbyś błagała, stałaś się moją własnością, którą nie wypuszczę z swoich rąk nawet na metr.
Będziesz cierpieć tak jak tego zapragnę, twoje uczucia do Sasuke mogą się tlić, ale nie pozwolę ci odejść. Dotykaj, całuj dopóki masz czas bo potem nie dam ci tej satysfakcji. Wykorzystam każdą małą chwilę z tobą spędzoną nie tylko na tortury, ale byś poczuła większy strach przede mną.
Słońce znalazło się za horyzontem, gdy kobieta spała smacznie, a braciszek wyplątał się delikatnych objęć. Ubrał koszulę wpatrując się w spokojnie śpiącą dziewczynę, a jego dłonie dotknęły jej policzka pieszcząc. Nachylił się nad nią delikatnie muskając usta.


Braciszku obyś nie przeliczył się co do niej. Ona nigdy nie będzie twoja, musisz to zapamiętać. – pomyślałem patrząc jak wychodzi przez drzwi balkonowe ruszając do Tsunade by zdać raport z dzisiejszego dnia.



Wolno uniosłem się znikając z miejsca pojawiając się przy łóżku dziewczyny, gdzie spokojnie spała. Nie mogłem uwierzyć, że on może zniszczyć mój plan co do tej kruszynki. On jest jeden, któremu pozwala się zbliżyć, a ja mam wiele szpiegów. Nie pokona nikogo, a znam osobę, która może mi bardzo dokładnie pomóc.  Przecież się nie sprzeciwi, a Sakura wycierpi jeszcze bardziej!
Zdjąłem z siebie płaszcz wślizgując się pod kołdrą, aby być blisko ciała dziewczyny, której nigdy nie wypuszczę z wiezienia jakie przyszykowałem. Jej ciało przybliżyło się do mnie i wtuliła się we mnie przysuwając nogę pomiędzy moje uda. Oddychała wolno i spokojnie, przez co byłem lekko oszołomiony, przecież w nocy trzęsła się czując mnie przy sobie.
Delikatnie przejechałem  po bliznach jakie sobie wyrządziła i wpatrywałem w spokojną twarz. Na ustach dostrzegłem malutki uśmiech, który nie zdarzał się przy mnie. Odgarnąłem kaskadę włosów z twarzy wpatrując się w spokojne zarysy dziewczyny. Wyczułem dziwne uczucie w swoim ciele, które zawładnęło mym całym.
Uchwyciłem policzek zniżając się do niej całując usta tak delikatnie jak mogłem. Pierwszy i raczej ostatni raz.  Jej usta poruszyły się oddając wolno pocałunek. Spała nadal, ale pocałowała mnie przez sen. Wyczułem niedaleko chakre Sasuke, ale nawet się tym nie przejąłem. Chciałem jeszcze raz skosztować tych ust, nie pojmując jakie tym razem uczucie mną ogarnęło.
Dotknąłem ją  w tali przyciągając do siebie bliżej, a moje usta znów dotknęły jej. Westchnęła cicho przez sen, gdy zniżyłem się na szyję muskając wargami, na ustach znów stąpił uśmiech. Nie powinienem tego chcieć, ale nie miałem pojęcia co to za uczucie. Chciałem ją posiąść jeszcze bardziej w tej chwili, w której wyglądała całkiem inaczej.
Wstawałem by odejść od dziewczyny, chociaż chciałem wykonać na niej „karę” za swoje głupie gesty wobec mojego braciszka. Uchwyciła mnie za rękaw koszulki.
-Nie odchodź. – spojrzałem na nią, gdy wypowiadała słowa z zamkniętymi oczami. Po policzkach spłynęły strugi łez wsiąkając w poszewkę poduszki. Spała przez cały czas myśląc, że przy niej leży Sasuke. To nie powinno się dziać, myśli, że to Sasuke dlatego zachowuje się przez sen.


Nie dam ci myśleć, że jestem Sasuke księżniczko. Jako twój oprawca postanowiłem o twoim cierpieniu. W dzień, w dzień to cię czeka coraz bardziej. Nie odpuszczę! – pomyślałem.


-Chcesz żebym został? – zapytałem wpatrując się w nią oczekując na odpowiedź, która powinna być asertywna. Jej uczucia do Sasuke są aż tak wielkie? Jeśli tak będzie, to muszę jak najszybciej zniewolić dziewczynę w swoich sidłach. Nie mogę długo czekać, bo jeszcze skończy się na tym, że będzie potrafiła sprzeciwić się, a chcę widzieć ten strach w jej oczach, który pogłębiał się.


Sasuke, stoisz mi na przeszkodzie do celu. Twoja śmierć jest nieunikniona. – pomyślałem wpatrując się w dziewczynę, której kołdra opadła odkrywając piersi.


Patrzyłem na spokojną twarz dziewczyny, gdy zacisnęła mocniej swoją dłoń na materiale bluzki. Wszystko co z nią związane jest moje, a ona chce tego jak najbardziej uniknąć. Stała się moją własnością, gdy tego zapragnąłem i nie będzie już niczyja, nawet swojej miłości z dzieciństwa. Może odrzucać swoją przyszłość, ale sama wie, że jest moja i nie przywróci wspomnień. Jej płacz z dzisiejszego ranka udowodnił mi, że dokładnie o tym wiedziała.
-T-Tak. – dała odpowiedź na moje pytanie. Uśmiechnąłem się lekko z błyskiem w oczach szaleńcy. Tej odpowiedzi się nie spodziewałem, w końcu tylko powiedziała by to do Sasuke. Przybliżyłem się do niej nachylając nad nią. Dotknąłem policzka patrząc jak wolno oddychała.
-Sakura… - powiedziałem do jej ucha cicho – Nigdy od ciebie nie odejdę, nie mógłbym zostawić swojej ofiary w objęciach innego. W końcu należysz tylko i wyłącznie do mnie, a zaczynasz sobie robić pod górkę. Tylko, że to nie zmienia faktu o przynależności do mnie. – wypowiedziałem i uchwyciłem jej dolną wargę, która drżała.
Moje słowa zadziałały na nią jak piorun. Czuła teraz, że przy niej jestem i mogę zrobić co zechcę. Usiadłem na nią wpatrując jak zaczyna wiercić się niecierpliwie z powodu moich słów, a usta wygięły się w niesmacznym grymasie. Uchwyciłem jej dłonie splątując ze swoimi przez co nie miała większego manewru. Przybliżyłem usta do jej szyi i wolno oddechem drażniłem skórę przez co cicho mruczała niezadowolona. Uwolniłem swoją chakrę by splątała jej całe ciało udowodniając nie tylko jej, ale bratu do kogo należy.
-Trudno będzie ci się sprzeciwić kiedy będę blisko ciebie, prawda? Twoje ciało nawet podczas snu reaguje niechętnie, uwielbiam ciebie za to, ale nie sprzeciwiaj się mi. Ja jestem twoim prawdziwym Panem i ukarzę Cię jak tylko obudzisz się z pięknego snu. – wyszeptałem do ucha wpijając się w jej usta, które całowałem łapczywie. Wstałam z niej odzywając od niej. Odwróciła się na bok trzęsąc przez sen. Zniknąłem z miejsca widząc jak do pokoju dziewczyny wchodzi brat wpatrując się w dziewczynę.
Przymknąłem powieki widząc obraz przekazywany przez kruka. Brunet podszedł do dziewczyny, a w jego oczach dostrzegłem furię mieszającą się ze strachem. Bał się o małą istotkę, która teraz cierpiała. Chciał ją dotknąć, ale ona zerwała się i wtuliła w niego nie zważając na to, że jest naga, a kołdra ześlizgnęła się po plecach.
-On tu był! – powiedziała głośnym słabym głosem. Zaczął ją głaskać co zaczęło mnie denerwować coraz bardziej. Wiedziała, że tam byłem, co mnie nawet nie zdziwiło. Sasuke kochał dziewczynę zawsze, ale przecież się nie przyzna. Czuł moją chakre, to jemu chciałem pokazać do kogo tak naprawdę należy dziewczyna.
Wpatrywałem się w plecy dziewczyny, gdzie znajdował się znak z napisem już bardziej zabliźniony. Cały czas próbowała wyleczyć, ale nie szło jej, lecz już wyglądało lepiej przez co rany zabliźniały się, ale pozostanie zawartość mego czynu.  Oparłem głowę o drzewo śmiejąc się cicho widząc bezradność dziewczyny.
-Kochasz mnie? – drgnąłem słysząc pytanie różowowłosej. Spojrzałem w bok widząc nadal obraz, gdy wpatrywała się w ciemne oczy brata. Wahał się co by jej odpowiedzieć. Uchwycił jej policzek dotykając lekko zjeżdżając na dół.
-Od zawsze. – odpowiedział.
Nie spodziewałem się po Sasuke takiej odpowiedzi. Przyznał się, że kocha małą kruszynkę dopiero, gdy zaczęła przynależeć do mojej osoby? Będzie tak samo cierpiał jak ona, to mnie bardzo zadawala. W końcu będę mógł się znęcać nie tylko nad nią, ale i nad nim!
Wpiła się w usta mężczyzny całując delikatnie.


Sakuro stąpasz po bardzo cienkim lodzie. – pomyślałem.


Nie była świadoma do czego może doprowadzić jej poczynanie i mój gniew. Jeszcze tego nie doświadczyła co to znaczy gniew mordercy. Jest taka delikatna i nie rozumie wielu rzeczy, dlatego będę musiał ją uświadomić w tym wszystkim. Zrozumie jak bardzo jej życie zmieni się w piekło na Ziemi.
Oby dwoje położyli się zasypiając, a brunet dotykał zbyt ciasno jej delikatnego ciała. Wiedziałem co muszę zrobić, odciągnąć go od niej, bo inaczej nie łatwo będzie z nią mieć jakikolwiek kontakt. Zawszę mogę ją ukarać, gdy braciszek słodko śpi, a wtedy nie będzie dla niej miło.  Mogę być bardziej brutalny, gdyby tego chciał, ale traktuje ją jeszcze delikatnie – jak na mnie!
Poczułem przy policzku wiatr unosząc powieki dostrzegając długo włosom szatynkę wpatrującą się we mnie czarnymi ślepiami, która ukucnęła przede mną wręczając kopertę z bardzo znajomym znakiem kobiety, której tak nie lubiłem. Jej towarzystwo mnie dobijało, a teraz nie miałem czasu na spotkania dotyczące „biznesowych” spraw.
Wpatrywałem się w kopertę i dziewczynę, która kucała przede mną. bardzo dobrze mnie znała, w końcu była kolejnym szpiegiem z mojego kręgu. Każda kobieta mieszkała ze mną, ale żadnej nigdy nie tknąłem nawet palcem, oczywiście oprócz walk.
-Kiedy to przysłała?
-Dzień temu. – powiedziała z szacunkiem. Nie miałem ochoty tego czytać, nie chciałem psuć sobie zabawy z Sakurą, a ona potrafiła wszystko zepsuć. Tyle czasu wymaga ode mnie spotkania by poflirtować i zmusić mnie do kolejnego kroku. Można powiedzieć, że zacząłem od niej uciekać by nie patrzeć na pijane gesty, a także przyklejanie się do mojej osoby.
Otworzyłem kopertę czytając każde zdanie po zadaniu.




Drogi Itachi,
Dawno się nie widzieliśmy, a mamy tyle do załatwienia w sprawie naszych interesów. Czekam na ciebie już pół roku jak ruszysz swoje dupsko i mnie odwiedzisz, chociaż widocznie tchórzysz.
Myślisz, że kobieta będzie długo czekała na ukochanego? Dlaczego zawsze uciekasz przede mną skoro jesteśmy do siebie bardzo podobni, co? Zawsze umywasz się, gdy ma dojść do kolejnego aktu, a wiem, że nie będziesz miał kobiety. Chociaż mógłbyś udawać, że czujesz pożądanie.
Spotkajmy się na przedmieściach Wioski Gwiazdy, w najbliższą sobotę. Zabawimy się trochę, tak jak powinno być wcześniej. Mam nadzieję, że dorosłeś do kolejnego kroku. 
Ayami  Site.




Wpatrywałem się przez długi czas w pismo kobiety z szarmanckim uśmiechem. Tak bardzo chce bym z nią się połączył. Głupia kobieta zawsze będzie głupia! Nigdy nie połączę się w jedną całość z dupodają. Teraz mam inne zajęcia niż zajmowanie się kobietami po przez seks. Wolę zająć się delikatną i wrażliwą Sakurą.



~Kimi-san~

3 komentarze:

  1. Coraz ciekawiej. Bardzo mi się podoba, oj BARDZO. Ciekawa jestem jak to dalej będzie. Nie wiem co by Ci tu jeszcze napisać... Nic już nie wymyśle, ale rozdział świetny :D
    Życzę weny :) i czekam na nast :P

    OdpowiedzUsuń
  2. NOOO świetne są te nowe rozdziały :) nareszcie wróciłaś do tego blogu, no to powodzenia w pisaniu wszystkich blogów i życzę DUŻO WENY ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Już nie mogę doczekać się kolejnej częsci :) mam nadzieję, że pojawi się szybko, a co do rozdziału to jest genialny... ciekawi mnie relacja między Sakura a braćmi Uchiha. Intrygujące jest też zachowanie Itachiego wobec Sakury. Ja już chce wiedzieć jak się potoczą ich dalsze losy :) życzę dużo WENY :)

    OdpowiedzUsuń